W końcu przyszła wiosna! Jest coraz cieplej i przyjemniej, a więc ten okres sprzyja odpieluchowaniu. Przyznajcie się, kto z Was planuje odpieluchowanie? Byłam wśród Was rok temu. Wtedy się zastanawiałam jak odpieluchować córę by nie popełnić błędów, które towarzyszyły odpieluchowaniu jej starszego brata. Zabrałam się więc do tematu z iście naukowym zacięciem – czytałam, szperałam, pytałam aż w końcu zebrałam zestaw kilku zasad, które postanowiłam wypróbować na mojej młodszej latorośli. Efekt? Szybkie i bezbolesne odpieluchowanie 🙂 Jak przejść przez odpieluchowanie bez urazu psychicznego u siebie i u dziecka? Oto czego ja się nauczyłam i mogę Wam z czystym sumieniem przekazać.
1. Przygotuj teren
Zdejmij i schowaj wszystkie dywany i dywaniki w domu. Kup zapas papierowych ręczników, ustaw wiadro z mopem w stan gotowości. Osobiście testowałam dwa sposoby wycierania zasikanych podłóg – mopem i ręcznikami papierowymi i uważam, że mopem sprząta się szybciej, sprawniej i bez zbędnego “babrania”. Dolej do wiadra z wodą odrobinę płynu do mycia podłóg i pamiętaj by każdego wieczoru, po zaśnięciu berbecia, porządnie wypłukać mopa 😉
2. Przygotuj się psychicznie
Przygotuj się na wycieranie siuśków i zbieranie kupy z podłogi – taka jest drastyczna prawda. Będzie ciężko, musisz się na to przygotować psychicznie. Dlatego nie planuj odpieluchowania w okolicy ważnych dla Twoich najbliższych wydarzeń, np. narodziny dziecka, przeprowadzka, rozpoczęcie przygody ze żłobkiem, rozstanie rodziców itp. Ty musisz być tym cholernym kwiatem lotosu przyjmującym ze spokojem (i bez krzyków!) to, co będzie niosło odpieluchowanie. Musisz pokazać dziecku, że wiesz, co robisz, a wtedy ono będzie chętniej współpracowało.
✅ 5 sposobów na relaks dla zmęczonej mamy
3. Zacznij w odpowiednim momencie
Najlepiej zacząć odpieluchowanie jak dziecko skończy 2 lata. Dlaczego? Bo wtedy zaczyna być kumate i szybko łapie to, że trzeba sygnalizować swoje potrzeby fizjologiczne. Oczywiście dzieci młodsze niż 2 lata również da się odpieluchować, jednak zajmuje to więcej czasu i wymaga więcej cierpliwości, ponieważ dziecko jeszcze nie czai tak dobrze, że trzeba “wołać”. Można również zacząć później – jak dziecko będzie w okolicy 3. urodzin. Jednak wtedy również potrzeba więcej czasu i cierpliwości by dziecko nauczyć korzystania z nocnika, ponieważ w tym okresie zaczyna ono kombinować i być sprytniejsze. Oczywiście nie ma reguły, każde dziecko jest inne i myślę, że każdy rodzic jest w stanie znaleźć taki moment, który będzie najlepszy na odpieluchowanie swojego dziecka.
✅ Trudne emocje u dzieci - 5 przykładów działania
4. Przygotuj gadżety
Ale nie przesadzaj 😉
U mnie się sprawdziło:
- Nocnik z wyjmowanym wkładem o uroczej nazwie Lockig (Ikea). Według mnie świetny jest wyjmowany wkład, łatwiej wtedy wylać jego zawartość lub go wyczyścić.
- Nocnik turystyczny – Pottete Plus z Rossmanna – my mamy o taki. Dobrze się sprawdza poza domem. Można go używać jako nocnika lub jako nakładki na sedes.
- Zapas majtek – kupiłam ok 25 szt, nie oszczędzaj na ich liczbie 😉
- Ciekawa literatura okołonocnikowa dla dziecka – u nas to było „Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku” oraz „Nocnik nad nocnikami”. Dobry sposób na przybliżenie dziecku tematyki korzystania z nocnika.
- Podkłady poporodowe – sprawdziły się jako podkład na wózek lub na fotelik samochodowy, wyszło taniej niż specjalne dedykowane nakładki 🙂
✅ Bajki dla dzieci, które uczą - 5 hitów
Kupiłam, ale się nie sprawdziło:
- Jednorazowe nocniki papierowe – Miśka nie chciała na tym siadać, być może dlatego, że są dość niestabilne.
Inne gadżety, o których tylko słyszałam:
- Majtki treningowe – uważam, że tak samo dobrze przy ciepłej pogodzie sprawdzą się zwykłe majtki. I w jednych i w drugich jest mokro po zrobieniu siusiu, z tą różnicą, że pierwsze kosztują 5 razy drożej niż drugie. To po co przepłacać? 😉
- Samoprzylepne papierowe nakładki na sedes – bardzo fajny patent, kiedy wychodzisz gdzieś z dzieckiem i nie masz ze sobą nocnika turystycznego. Pewnie niedługo w nie zainwestuję. Można je kupić na Allegro.
- Specjalna nakładka na fotelik samochodowy – zabezpiecza fotelik przed zamoczeniem podczas jazdy samochodem. U nas tak samo dobrze się sprawdziły podkłady poporodowe 😉
Zakupiłam również poradnik dla rodziców o odpieluchowaniu – „Mamo, chcę kupę!” autorstwa Jamie Glowacki. Mam jednak mieszane uczucia po jego przeczytaniu i nie mogę Wam go do końca polecić. Treści zawarte w tej książce namieszały mi trochę w głowie. Z drugiej strony, jest tam sporo przydatnych informacji. Taka ciekawostka: czy wiecie, że w Stanach można wynająć specjalistkę, która odpłatnie odpieluchuje Twoje dziecko? Może i u nas w Polsce by się to przyjęło? 😉
5. Nagrody działają przy odpieluchowaniu
Jeśli wychowujesz dziecko bez kar i nagród, obserwuj je podczas odpieluchowania. Jeśli chętnie siada na nocnik i robi siusiu / kupę to pochwała słowna powinna wystarczyć. W przypadku mojej Misi jednak to nie wystarczyło. Dlatego, mimo, że staram się moje dzieci wychowywać bez kar i nagród, wprowadziłam jeden wyjątek – małą nagrodę za każde siusiu i kupę na nocnik. Powód był prosty – chciałam w ten sposób wzmocnić u niej pozytywne zachowanie. U nas to było małe ciasteczko w kształcie zwierzątka (można je kupić np. w Rossmannie). Nie mają w składzie mleka, co dla mnie jest istotne, ponieważ moje dzieci są na nie uczulone.
6. Jak już zaczniesz, nie cofaj się!
Jak zdejmiesz dziecku pieluszkę w ciągu dnia, nie zakładaj jej ponownie. Wtedy dziecko dostaje sprzeczne sygnały i nie jest pewne, czego się od niego oczekuje. No chyba, że przez cały tydzień dziecko nie kuma w ogóle o co chodzi z tym nocnikiem, to wtedy odsyłam Cię do punktu 8.
Jeśli obawiasz się, że na zakupach lub na spacerze będzie niespodzianka, zachęć dziecko do skorzystania z nocnika przed wyjściem. Na zakupy zabierz ze sobą papierowy jednorazowy nocnik (jak np. Tron), a na spacer możesz wziąć nocnik turystyczny. Taki nocnik możesz rozłożyć na każdym trawniku. W przypadku “dwójki” lub gdy chcesz by dziecko z niego korzystało w pomieszczeniu, weź zwykłą torebkę foliową, którą włożysz do środka. Zarówno na zakupy, jak i na spacer weź ze sobą 2-3 pary majtek na zmianę, przynajmniej jedne spodenki i kilka torebek foliowych (na mokre ubranie lub inne niespodzianki). Przezorny zawsze zabezpieczony 😛
Czujesz, że od tego odpieluchowania już wariujesz?
✅ Mama na macierzyńskim - 9 sposobów jak nie zwariować
7. Zarezerwuj termin w kalendarzu na odpieluchowanie
Bardzo ważne jest by odpieluchowanie odbywało się na luzie, bez spięcia. Zaplanuj 1-2 tygodnie, kiedy nie będziecie nigdzie jeździć, ani nikt nie będzie was odwiedzał. Wtedy ryzyko ponownego założenia pieluszki będzie o wiele mniejsze, niż gdyby np. miała Was odwiedzić jakaś ciocia i “na wszelki wypadek” chcesz założyć latorośli pieluszkę by “nie było wstydu”. Wyjątkiem od tej reguły może być wyjazd specjalnie w celu odpieluchowania np. do dziadków, którzy mają dom z ogródkiem. Gdy jest dobra pogoda dziecko cały czas przebywa na zewnątrz, więc odpada Ci ścieranie podłogi. Oczywiście wcześniej warto ustalić z dziadkami, że ich wnuk będzie się odpieluchowywać w ich ogródku, bo nie każdy musi być entuzjastycznie do tego nastawiony 😛
8. Siusiu? Kupa? Uważaj na to, co mówisz
Jeśli w domu zadajesz pytania dziecku typu “czy chcesz siusiu?, “czy chcesz kupę?”, a gdy jesteście w towarzystwie pytasz “czy chcesz skorzystać z toalety?” to dziecko tego nie zrozumie. Musisz maksymalnie uprościć komunikację toaletową i jeśli dziecko jest przyzwyczajone do bardziej kolokwialnych pytań, nie rezygnuj z nich nawet w miejscu publicznym (możesz je po prostu zadać przyciszonym tonem, tak by inni Was nie słyszeli).
9. Odpieluchowanie w nocy? Na początku sobie odpuść
No chyba, że jesteś hardkorem, który po całym dniu biegania za dzieckiem, wycierania podłogi i tłumaczenia będzie z chęcią wstawał w nocy by sadzać dziecko na nocnik 😀 Ja jednak to sobie odpuściłam i obserwowałam moje dzieci. Jak pieluszka rano była sucha jakieś 2-3 tyg z rzędu to decydowałam o zdjęciu pieluszki również na noc.
10. Nie bój się porażki przy odpieluchowaniu
Jeśli masz wrażenie, że po ok. tygodniu od rozpoczęcia odpieluchowania Twoja latorośl nadal nie chce współpracować, a Ty chodzisz coraz bardziej zdenerwowana, nie bój się odpuścić i wrócić do pieluch. Jednak wtedy musi iść za tym odpowiedni komunikat dla dziecka (np. “Nie udało nam się, ale głowa do góry, za jakiś czas spróbujemy ponownie”). Warto również zaplanować kolejne podejście do odpieluchowania mniej więcej za 1 miesiąc.
Ja miałam taką sytuację z córką. Co prawda pierwsze podejście zrobiłyśmy jak jeszcze nie skończyła 2 r.ż. (wtedy myślałam, że kto jak kto, ale my damy radę :D), ale po tygodniu musiałam odpuścić bo byłam chodzącym kłębkiem nerwów. Dominika z radością powitała powrót pieluszki i wyraźnie się uspokoiła. Kolejne podejście zrobiłyśmy ok miesiąc później – już po jej 2 urodzinach i zaskoczyło od razu 🙂
Jeśli macie swoje sprawdzone patenty na odpieluchowanie, napiszcie o nich w komentarzach!
Ściskam mocno!
Sylwia
Napracowałam się nad tym postem. Jeśli znalazłaś w nim wartość, udostępnij go swoim znajomym 🙂
Chcesz dostawać moje artykuły prosto na swoją skrzynkę mailową? Zapisz się do mojego newslettera – gwarantuję dużo wartości, bez zbędnego tracenia czasu.