Macierzyński trwa w Polsce maksymalnie 12 miesięcy (jeśli na świat przyszło jedno dziecko). Zastanawiasz się już co dalej? Twoja dotychczasowa praca już Cię nie interesuje, nie odpowiada Ci lub po prostu nie chcesz do niej wrócić, bo wiesz, że trudno będzie Ci pogodzić opiekę nad maluszkiem z pracą? Jeśli na któreś z tych pytań odpowiadasz twierdząco, czytaj dalej.
Z tego artykułu dowiesz się:
– jakie są możliwe drogi wyboru po urlopie macierzyńskim,
– jakie są ich potencjalne konsekwencje.
Możliwe opcje wyboru
Lista nie wyczerpuje wszystkich możliwości, przedstawia tylko te najczęściej wybierane. Co ważne, zawsze dokonuj wyboru zgodnego z Twoimi wartościami i priorytetami oraz cechami charakteru. Jeśli czegoś nie czujesz, nie idź w to. Każdy ma tylko jedno życie, więc warto je przeżyć dobrze! 😊
Spis treści:
- Urlop wychowawczy
- Powrót do firmy na pełny/niepełny etat
- Znalezienie nowej pracy
- Zostanie freelancerem
- Założenie własnej firmy
- Zaangażowanie się w marketing sieciowy (MLM)
- Poszukiwanie swojej drogi
1. Urlop wychowawczy
Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego możesz zdecydować się na bezpłatny urlop wychowawczy. Trwa on maksymalnie 3 lata, jednak nie musisz go w pełni wykorzystywać – możesz np. wykorzystać tylko 6 miesięcy.
Plusy:
- będąc z dzieckiem w domu, jesteś w stanie zadbać o jego rozwój,
- budujesz więź miedzy Tobą a dzieckiem, która będzie procentować przez lata,
- jeśli masz dwójkę lub więcej dzieci, łatwiej jest Ci ogarnąć logistykę dnia codziennego, jeśli jesteś w domu,
- w wolnych chwilach (pewnie myślisz sobie „Ha ha, to są takie?”, a ja Ci odpowiem, że są, np: jak partner/ babcia/ciocia się zajmie dzieckiem lub jak dziecko śpi) możesz się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, czytać, oddawać się swojej pasji (nawet jeśli jest nią spanie 😃).
Jak się rozwijać na wychowawczym/macierzyńskim? Gdzie szukać inspiracji? Dowiesz się z tego artykułu:
✅ Kursy online i cała reszta czyli rozwój w wykonaniu mamy
Minusy:
- brak dochodów,
- odpoczynek fizyczny i psychiczny od dziecka jest utrudniony lub w ogóle niemożliwy,
- czujesz, że stoisz w miejscu – Twoja branża cały czas się rozwija, a Ty utknęłaś –> odpowiedzią na ten minus jest rozwój i nauka w domu,
- każdy dzień jest do bólu powtarzalny, marzysz o tym, by się ładnie ubrać i umalować i iść między ludzi (aczkolwiek znam mamy, które będąc na wychowawczym malowały się i nie chodziły w dresach, by nie zwariować 🙂).
- gdy ktoś Cię pyta „Co u Ciebie?” jesteś w stanie tylko powiedzieć co Twoje dziecko zrobiło i jaki obiad ugotowałaś (można jednak rozwijać swoją pasję lub uczyć się nowych rzeczy – wtedy masz dużo do opowiadania).
Ja na wychowawczym spędziłam dwa lata. Głównie ze względu na to, że Misia mocno chorowała (przerost środkowego migdałka) i miałam świadomość, że po tygodniu spędzonym w żłobku, miesiąc spędzi chora w domu. Nie był to dla mnie czas łatwy – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Jednak wychowawczy miał również swoje plusy – nauczyłam się wtedy programować, zaczęłam prowadzić tego bloga, rozwinęłam swoje umiejętności marketingowe. Oraz, a może przede wszystkim, między mną a moimi dziećmi zawiązała się niesamowita więź i głęboka relacja, które teraz procentują.
✅ Wyznaczanie celów - metoda 90-cio dniowego roku
2. Powrót do firmy na pełny/niepełny etat
Często wiąże się ze stresem wyjścia z własnej strefy komfortu i/ lub z radością powrotu do firmy. Wiadomo, każda kobieta podchodzi do tego w trochę inny sposób 😉
Plusy:
- zarabiasz pieniądze,
- robisz to, co lubisz i na czym się znasz – Twoje poczucie własnej wartości rośnie,
- odpoczywasz psychicznie i fizycznie od dziecka,
- zarówno Ty, jak i dziecko macie kontakt z ludźmi,
- Twoja wiedza i umiejętności są aktualizowane, ponieważ cały czas masz styczność z branżą,
- gdy dziecko choruje, a Ty musisz zostać z nim w domu, firma patrzy na to odrobinę przychylniej (w porównaniu do nowego pracodawcy), ponieważ już Cię zna i wie, że jesteś dobrym pracownikiem.
Minusy:
- Twój wpływ na rozwój dziecka jest dość ograniczony,
- spędzasz z dzieckiem mniej czasu, przez co więź między Wami może być słabsza (może, ale nie musi),
- zarówno dziecko, jak i Ty możecie ciężko znosić rozłąkę,
- trudno jest znaleźć czas na cokolwiek poza pracą, dzieckiem i domem.
Been there, done that 😉 Po moim pierwszym macierzyńskim nie wahałam się oddać Antka do żłobka i z ogromną przyjemnością wróciłam do firmy, w której byłam zatrudniona. Wróciłam na 7/8 etatu, bo wtedy jeszcze karmiłam piersią. Jednak euforia związana z powrotem do dawno nie wykonywanej pracy szybko opadła, a mnie przytłoczyła nowa rzeczywistość: dojazdy, praca, choroby Antka (powiększony środkowy migdał). Mimo, że mogłam w pracy odpocząć od dziecka i domu, to kompletnie na nic nie miałam czasu. Żyłam w trybie praca – dziecko – dom. Później doszło do tego zmęczenie związane z drugą ciążą, okazało się, że jest ona zagrożona i w ten sposób wylądowałam na L4.
3. Znalezienie nowej pracy
To sytuacja trochę inna niż poprzednia – może się łączyć ze zmianą wynagrodzenia (np. na wyższe), ze zmianą obowiązków, rozwojem (to ma swoje plusy i minusy), większą satysfakcją z pracy. Jednak musisz pamiętać o tym, że zmieniając pracę obowiązuje Cię najczęściej 3-miesięczny okres próbny, podczas którego branie zwolnień na dziecko nie jest mile widziane. Gdy Twoje dziecko będzie mocno chorować (nie jesteś w stanie tego przewidzieć), a Ty będziesz musiała opiekować się nim w domu, pracodawca może nie przedłużyć Ci umowy na czas nieokreślony.
Jak znaleźć czas na naukę, by zmienić pracę lub przebranżowić się? Przeczytasz o tym tu:
✅ Jak się uczyć mając mało czasu? - 5 trików
4. Zostanie freelancerem
To opcja dla wszystkich osób, które mogą świadczyć swoje usługi wielu klientom, np. grafik, programista, fotograf, dziennikarz.
Plusy:
- pracujesz gdzie chcesz, kiedy chcesz oraz jak chcesz,
- jesteś swoim własnym szefem (teoretycznie)
- możesz łączyć pracę z opieką nad dzieckiem,
- zarabiasz pieniądze od razu,
- rozwijasz się i trzymasz rękę na pulsie w kwestii zmian w branży.
Minusy:
- dochody mogą być nieregularne,
- sama musisz zdobywać klientów,
- jeśli się do tego zobowiązałaś, musisz pracować dopóki coś nie zostanie zaakceptowane przez klienta, co oznacza czasem bardzo dużo pracy do późnych godzin,
- w praktyce to klienci są Twoimi szefami,
- stawki dla freelancerów w niektórych branżach są niskie,
- czasem trudno jest pogodzić opiekę nad dzieckiem, które przebywa z Tobą w domu z byciem freelancerem – wymaga to konieczności pracy np. w nocy.
Rozwiązanie: można korzystać z usług klubiku dziecięcego, gdzie można zostawić dziecko na kilka godzin dziennie i popracować w spokoju 🙂
Przez jakiś czas pracowałam jako freelancer. Początkowo wydawało się to dla mnie pracą marzeń – rozwijałam swoje umiejętności, zdobywałam różnorodne doświadczenie, prowadziłam wiele ciekawych projektów. Jednak po jakimś czasie zweryfikowałam swoją opinię na ten temat. Czasem freelancer, aby dobrze zarabiać, musi brać dużo zleceń, co skutkuje siedzeniem do późnych godzin nocnych przy komputerze. Kłóciło się to z moimi przekonaniami dotyczącymi życia, jakie chcę prowadzić i roli, jaką chcę spełniać w życiu moich dzieci. Byłam przemęczona i zestresowana, co odbijało się na moich relacjach z najbliższymi. Chciałam mieć czas dla siebie, dla dzieci, na sport i na zdrowe gotowanie, a ostatecznie nie miałam czasu na nic. Nawet na wydawanie ciężko zarobionych pieniędzy.
5. Założenie własnej firmy
Bycie freelancerem i prowadzenie własnej firmy rozbiłam na dwa różne punkty, mimo, że od strony formalnej, obie sytuacje wymagają założenia działalności gospodarczej. Wg mnie jednak więcej różni te dwie sytuacje, niż je łączy.
Plusy:
- możesz zarabiać na swojej pasji lub masz na nią czas, dzięki temu, że prowadzisz firmę,
- możesz zarabiać o wiele więcej niż na etacie lub jako freelancer,
- jeśli wykorzystasz dźwignię, możesz uzyskać dochód pasywny, dzięki któremu będziesz pracować mniej lub wcale,
- jesteś swoim własnym szefem – sama decydujesz kiedy, gdzie i ile pracujesz,
- pomagasz innym robiąc to, w czym jesteś najlepsza.
✅ 15 trików na produktywność i własny dobrostan
Minusy:
- często potrzebujesz kapitału na założenie firmy (np. zakup potrzebnego sprzętu, wynajęcie lokalu itp.)
- zanim firma zacznie na siebie zarabiać może minąć dużo czasu – nawet od 12 do 18 miesięcy, więc musisz mieć poduszkę finansową, by przeżyć przez ten czas,
- ok 30% firm upada w pierwszym roku ich działalności (1),
- wszystko musisz zrobić sama (sprzedaż, marketing, obsługa klienta, księgowość itp.), chyba, że wypchniesz to na zewnątrz (czyli skorzystasz z outsourcingu),
- prowadzenie własnej firmy wymaga dużego zaangażowania, ciągłego poszukiwania nowych rozwiązań i stałej nauki – to nie jest ścieżka dla wszystkich,
- musisz znaleźć w sobie motywację i sama nadzorować swoją pracę.
6. Zaangażowanie się w marketing sieciowy (MLM)
Działanie w marketingu sieciowym polega (w dużym skrócie) na polecaniu i sprzedaży produktów niedostępnych w sklepach. Są to najczęściej produkty wysokiej jakości i w stosunkowo wysokiej cenie. Pewien procent od sprzedaży oddajesz firmie – matce, resztę zatrzymujesz dla siebie. Jest wiele przedsiębiorstw, które działają wg. tego modelu, np.: Avon, Oriflame, Arbonne, Forever, Doterra.
Plusy:
- jeśli jesteś na prawdę zadowolona z produktów dostępnych w tym modelu sprzedaży, możesz je polecać i sprzedawać z czystym sumieniem,
- masz zniżki na produkty na własny użytek,
- firma wspiera Cię na każdym kroku,
- na początku nie musisz zakładać własnej działalności gospodarczej,
- masz możliwość ciągłego rozwoju dzięki materiałom i szkoleniom dostarczanym przez firmę,
- dzięki mechanizmowi dźwigni, z czasem zaczynasz zarabiać coraz więcej.
Minusy:
- na start musisz zainwestować pewne środki w produkty,
- z początku zarobki są bardzo niewielkie,
- sprzedajesz produkty w swoim najbliższym otoczeniu – dla niektórych to może być ogromny plus, jednak wg. mnie jest to minus, ponieważ zakłada zarabianie na najbliższych.
W takiej działalności na pewno odnajdą się osoby, które mocno wierzą w produkty danej firmy, ponieważ pomogły im osobiście. Przyda się również łatwość nawiązywania kontaktów i prowadzenia rozmowy oraz odrobina ekstrawersji. Reszta jest do wypracowania na szkoleniach i w praktyce 🙃
Znam kilka osób, które z powodzeniem działają w firmach o modelu MLM. Miałam również propozycje dołączenia do tych firm, jednak nie zdecydowałam się na tę drogę. Po prostu jej nie czuję 🙂 Podziwiam te osoby, za ich nieustępliwość i hart ducha połączony z ciągłym pragnieniem nauki i samodoskonalenia.
7. Poszukiwanie swojej drogi
Jest to opcja dla tych osób, które zupełnie nie wiedzą, w którą stronę iść i mogą sobie pozwolić na brak zarobków przez jakiś czas. Jeśli jesteś w takiej sytuacji, czas na poszukiwanie swojej drogi może Ci bardzo pomóc.
Plusy:
- możesz wykorzystać ten czas na czytanie książek, szukanie inspiracji, naukę, swoje hobby, odpoczynek,
- dopiero gdy masz wolny czas masz możliwość zobaczenia szerszego obrazu (tzw. big picture) swojej obecnej sytuacji,
- każdy człowiek potrzebuje takiego czasu w swoim życiu – pomaga on uporządkować myśli, ustalić cele i priorytety i zaczerpnąć tchu.
Minusy:
- brak zarobków,
- brak styczności z pracą zawodową.
Miałam okazję wykorzystać pewien czas do poszukiwania własnej drogi. Wspominam to bardzo dobrze! Z jednej strony umożliwił mi odpoczynek – psychiczny i fizyczny, a z drugiej, pozwolił zrozumieć w jakim miejscu jestem teraz i w jaką stronę chcę, by zmierzało moje życie.
Wybór
Twój ostateczny wybór powinien być zgodny z Twoimi priorytetami i cechami charakteru oraz powinien uwzględniać aktualne potrzeby Waszej rodziny. Na przykład, jeśli nie utrzymacie się z pensji partnera/męża, nie będziesz mogła w ogóle zrezygnować z pracy zarobkowej. Lub jeśli możecie korzystać z opieki babci, Twój powrót na rynek pracy jest ułatwiony. Dlatego przyjrzyj się temu jak funkcjonuje Twoja rodzina, zastanów się czego Ty sama byś chciała, porozmawiaj z najbliższymi, zapytaj ich jak mogą Ci pomóc, a później podejmij decyzję. Ważne, o ile to możliwe, byś nie robiła czegoś wbrew sobie, ponieważ później odbije się to na Tobie, a pośrednio również na Twoich relacjach z najbliższymi. Zawsze jest jakieś rozwiązanie, trzeba tylko go poszukać 🙂
Życzę Ci tego z całego serca!
Sylwia
PS: Chcesz dostawać moje artykuły prosto na swoją skrzynkę mailową? Zapisz się do mojego newslettera – gwarantuję dużo wartości, bez zbędnego tracenia czasu.
Źródła:
(1) https://aip.link/blog/ponad-30-nowych-firm-upada-w-pierwszym-roku-dlaczego-tak-jest/