fbpx
Bałagan w mieszkaniu - Mama na urlopie macierzyńskim - jak nie zwariować.

Mama na urlopie macierzyńskim – 9 sposobów jak nie zwariować

Jak mama na urlopie macierzyńskim sobie radzi z codziennością? Jedne mamy lepiej, inne gorzej, ale większość z nas ma momenty kryzysu. Ja również przez to niekiedy przechodzę – mam wtedy wrażenie, że już wariuję! Wówczas staram się zrobić coś dla siebie. I to na prawdę pomaga mi zmagać się z codziennością. Dlatego postanowiłam napisać tego posta. Znajdziesz tu 9 pomysłów na to, co zrobić dla siebie by nie zwariować na urlopie macierzyńskim / wychowawczym. Mam nadzieję, że Ci pomoże 🙂

Spis treści:

  1. Wychodź do ludzi
  2. Sprawiaj sobie małe przyjemności
  3. Raz w miesiącu wyjdź na randkę z mężem
  4. Pielęgnuj swoje pasje, mamo
  5. Ponudź się
  6. Rozwijaj się na urlopie macierzyńskim
  7. Nie bój się prosić o pomoc
  8. Zaufaj technologii
  9. Mamo, odpuść sobie!

1. Wychodź do ludzi

Często mama na urlopie macierzyńskim zamyka się w czterech ścianach tłumacząc to opieką nad maluszkiem. Część z nas źle się z tym czuje. Dlatego warto pamiętać, że jest mnóstwo okazji do spotykania się z ludźmi. Wyjście ze znajomi lub z przyjaciółką nie wyczerpują listy. Sprawdź czy w Twojej okolicy działa lokalny klub mam lub czy w najbliższym ośrodku kultury są organizowane jakieś ciekawe, bezpłatne zajęcia.

Będąc mamą na urlopie macierzyńskim / wychowawczym, możesz też chodzić na spotkania dla mam, na które przychodzą kobiety z całego miasta – ja bardzo polecam Klub Przedsiębiorczych Mam, który spotkania organizuje średnio raz w miesiącu.

Jest też aplikacja do znajdowania mam o podobnych zainteresowaniach – Akuku mamo. Obecnie jest mnóstwo możliwości uczestniczenia w różnych spotkaniach. Wykorzystaj to!

2.Sprawiaj sobie małe przyjemności

Kiedy dzieci pójdą spać, a Ty jeszcze nie padasz na pysk i masz siłę ruszyć nogą, weź kąpiel z bąbelkami, nałóż maseczkę na twarz, idź pobiegać lub zrób cokolwiek innego, co sprawia Ci przyjemność. Jeśli nie masz na nic siły – idź spać. Wyspany człowiek to szczęśliwszy człowiek. Podobno 😉

Jeśli szukasz sprawdzonych pomysłów na domowy relaks za grosze, zajrzyj do tego artykułu:

5 sposobów na relaks dla zmęczonej mamy

3.Raz w miesiącu wyjdź na randkę z mężem

Do kina, knajpy, parku, na rowery przez las, byle bez dzieci. Postarajcie się nie rozmawiać o dzieciach (wiem, to trudne) i jak najlepiej wykorzystać ten czas, bo następna okazja nie nadarzy się szybko 😉

4. Pielęgnuj swoje pasje, mamo

Uwielbiam ten punkt! To tak jakby była konieczność posiadania takowych. A co, jeśli nie mam pasji? – możesz spytać. Jeśli tak jak ja myślisz, że nie masz pasji, a przynajmniej hobby, o którym fajnie powiedzieć znajomym, zastanów się co lubisz robić. Jeśli jest to spanie – rób to! Jazda na rowerze? Jeździj jak najczęściej! Lubisz czytać? Czytaj, a jak dzieci Ci nie pozwalają na to, zamknij się w toalecie i tam oddawaj się tej pasji 😀 Znajdź choć chwilę by robić to, co lubisz. Ja bardzo lubię czytać i staram się znaleźć na to czas kilka razy w tygodniu. Bywa różnie 😛

5. Ponudź się

Jak dowodzą amerykańscy (a jakże!) naukowcy nuda bywa bardzo inspirująca. To właśnie wtedy wpadamy na najlepsze pomysły i porządkujemy sobie w głowie aktualne tematy. Oczywiście mamie trudno znaleźć choćby chwilę by się ponudzić, ale jeśli już znajdziesz chwilę by przejrzeć fejsika, od razu odłóż telefon i pogap się chwilę w przestrzeń. Polecam!

PS: Warto by Wasze dziecko również miało możliwość by się ponudzić. To właśnie wtedy w ich głowach mogą się zrodzić nowe pomysły na zabawy. Więcej o tym dlaczego nuda jest dobra przeczytasz tu i tu.

Pamiętam jak byłam dzieckiem i jak jęczałam mojej mamie, że mi się nudzi to zawsze słyszałam od niej „to się rozbierz i popilnuj swoich ubrań” 😀

6. Rozwijaj się na urlopie macierzyńskim

Spróbuj znaleźć czas na samorozwój. „Samorozwój? Jak? Gdzie? Kiedy? Przecież jestem na urlopie macierzyńskim, który z normalnym urlopem nie ma nic wspólnego!” – pomyślisz. Spokojnie, nic na siłę. Jeśli wolisz się ponudzić lub sprawić sobie przyjemność – luz. A jak chcesz wyjść do ludzi zamiast się „samorozwijać” – też ok.

Natomiast gdy czujesz potrzebę rozruszania swoich szarych komórek – nie wahaj się! Zapewniam Cię, że paradoksalnie to da Ci dodatkową energię. Będziesz z siebie dumna, że znajdujesz na to czas, nawet jeśli będą to 2h w tygodniu 😀 Ja przez rok uczyłam się programowania. To było dla mnie ciekawe wyzwanie. Dla mojej córki również, bo musiała się nauczyć, że mama nie zawsze jest na wyciągnięcie ręki. Obie dałyśmy radę 🙂

Gdzie szukać możliwości (bezpłatnego) rozwoju? Przeczytaj ten wpis:

Kursy online i cała reszta czyli rozwój w wykonaniu mamy

7. Nie bój się prosić o pomoc

Jeśli czujesz, że naprawdę nie dajesz już rady na macierzyńskim, poproś kogoś o pomoc. To może być Twój partner, w każdej sytuacji. Lub Twoja mama/ teściowa, która posiedzi z dziećmi albo ugotuje obiad. Możesz również skorzystać z pomocy sąsiadki, której na chwilę podrzucisz dziecko. Pamiętaj również o przyjaciółce – ona na pewno chętnie Cię wysłucha. Weź nawet pod uwagę panią sprzątającą – posprząta (odpłatnie) całe mieszkanie i umyje okna. A jeśli potrzebujesz pomocy specjalisty, rozważ spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą.

Jeśli nie możesz zdecydować czy po macierzyńskim wracać na etat czy wybrać inną drogę, przeczytaj ten wpis:

Macierzyński i co dalej? Mamo, działaj!

8. Zaufaj technologii

Technologia naprawdę ułatwia życie. Na rynku jest obecnie dostępnych szereg urządzeń, które sprawią, że Twoje życie będzie łatwiejsze. Zaliczają się do nich: odkurzacze samo jeżdżące, kosiarki samo jeżdżące, roboty kuchenne, które same gotują, myjki ciśnieniowe, itp. Spróbuj odłożyć pieniądze, a później kupić choć jedno z tych urządzeń.

9. Mamo, odpuść sobie!

Mama na urlopie macierzyńskim często wariuje przez nierealne oczekiwania stawiane jej przez inne osoby. Ja mówię – olej to! Odpuść sobie sprzątanie, raz na jakiś czas nic się nie stanie. Daj sobie spokój z gotowaniem – czasem możecie zjeść pizzę – nikt od tego nie umrze. Możesz też zamówić obiad z jakiejś knajpy z domową kuchnią lub z najbliższego baru mlecznego. Albo odmrozić pierogi/kotlety/gołąbki od swojej mamy. Wrzuć na luz – nie ma matek idealnych, tak jak nie ma ludzi idealnych.

Jeśli macie swoje sposoby by nie zwariować w domu, piszcie je w komentarzach 🙂

Do miłego!

Sylwia

Napracowałam się nad tym postem. Jeśli znalazłaś w nim wartość, udostępnij go swoim znajomym 🙂

Chcesz dostawać moje artykuły prosto na swoją skrzynkę mailową? Zapisz się do mojego newslettera – gwarantuję dużo wartości, bez zbędnego tracenia czasu.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *